Aktualności


 Złota myśl tygodnia

Prędzej z rasowego grzesznika zrobisz świętego, niż z takiego, który jest obojętny.

ks. Piotr Pawlukiewicz


XXXIII Niedziela Zwykła – Rok B, 17 listopada 2024 r.


EWANGELIA Z XXXIII NIEDZIELI ZWYKŁEJ, ROK B

Sąd ostateczny

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«W owe dni, po wielkim ucisku, „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie” zostaną wstrząśnięte.
Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i „zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi po kraniec nieba”.
A od figowca uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wydarzenia, wiedzcie, że to blisko jest, u drzwi.
Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec».

Oto słowo Pańskie.

Mk 13, 24-32

KOMENTARZ

Dzień Syna Człowieczego

Zanim nadejdzie Syn Człowieczy, muszą pojawić się znaki. W dzisiejszej Ewangelii mowa jest o wielkich znakach, o charakterze wręcz kosmicznym. Utrata blasku słońca i księżyca, spadanie gwiazd to elementy symboliki apokaliptycznej. Mówią one, że w dniu Syna Człowieczego zostanie zachwiany i przeminie stary porządek świata stworzonego. W jego miejsce nadejdzie nowe stworzenie obrazowo przedstawione w Jerozolimie niebieskiej, o jakiej mówi Księga Apokalipsy (Ap 21 – 22). Dzień Syna Człowieczego będzie jednocześnie dniem ocalenia wybranych. Tu jest źródło nadziei dla wierzących. Zagadkowe jest ostatnie zdanie perykopy: „O tym jednak, kiedy nadejdzie ten dzień i godzina, nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”. Jezus, będąc człowiekiem, nie posiada wiedzy na ten temat. To należy do boskiej wiedzy, którą dzieli z Ojcem jako Syn Boży – druga Osoba Trójcy. Ludziom dane są jedynie znaki, które należy odczytać wrażliwym sumieniem.

Panie Jezu, czekam na Twoje przyjście. Ono jest pewne jak nadejście poranka. Przyjdź do mnie przez natchnienia Ducha Świętego, przyjdź w ostatnim momencie mojego życia, jako mój Zbawiciel. Amen.

Rozważanie zaczerpnięte z Ewangelia 2024, o. Andrzej Kiejza OFMCap, Edycja Świętego Pawła

Z nauczania pasterzy diecezji opolskiej

Wierzę w Kościół – katechezy o Domu Bożym dla nas cz. 104.

W ten sposób jedność Kościoła jest ostatecznie darem Ducha Świętego. Ten, który w Bogu wiąże Ojca z Synem, w złożonej rzeczywistości Chrystusowego Kościoła stanowi prawdziwą więź osób, a nawet poszczególnych Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich (por. KK 15).

W sferze widzialnej jedność Kościoła ujawniała się od samego początku, zwłaszcza na trzech poziomach: w wyznawaniu wiary, w praktykowaniu kultu oraz w uznaniu autorytetu zwierzchnictwa kościelnego. Kluczową rolę w urzeczywistnianiu widzialnej jedności Kościoła już św. Paweł przyznawał Eucharystii: „(…) ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało” (1 Kor 10,17).

Tak urzeczywistniana jedność jest równocześnie zadaniem Kościoła. Kreśli je wyraźnie św. Paweł w Liście do Efezjan: „Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (4,3–6).

Wyrażony w tekście nakaz jeszcze lepiej wybrzmiewa, gdy tekst przekształci się na zdanie negatywne: Usiłujcie zachować jedność, ponieważ nie ma drugiego Ciała, innego Ducha, drugiego Pana, innej nadziei, innego Boga, innej wiary, innego chrztu. W stronę

Koryntian ten sam Apostoł woła: „Przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście żyli w zgodzie i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli” (1 Kor 1,10).

bp Andrzej Czaja