Aktualności

 Złota myśl tygodnia

Jedyne, co uczyni nas pięknymi w oczach Boga, to sposób w jaki Go kochaliśmy i w jaki sposób kochaliśmy naszych braci.

Św. Carlo Acutis


XXIX Niedziela Zwykła – Rok C, 19 października 2025 r.

EWANGELIA Z XXIX NIEDZIELI ZWYKŁEJ, ROK C

Wytrwałość w modlitwie

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»

Oto słowo Pańskie.

Łk 18, 1-8

KOMENTARZ

Modlić się bez zniechęcenia

Niesprawiedliwy sędzia i Bóg. Cóż za zestawienie? Ale jeśli mamy odwagę zajrzeć w mroczne głębiny naszego serca, czyż nie zobaczymy tam oburzenia z powodu cierpienia, zwłaszcza cierpienia niewinnych, bezbronnych? Czy śmierć z głodu niemowląt w krajach afrykańskich nie rodziła złości na niesprawiedliwość świata? Czy nie rodziła pytań o to, jak Bóg może na to pozwolić? Z powodu Holocaustu powiedziano nawet, że „Boga nie ma”. Jednak Bóg nie boi się naszych oskarżeń o niesprawiedliwość, zależy mu tylko, abyśmy wytrwali w wierze i byli ufni w wołaniu.

Panie Jezu, nie pozwól, aby słabość i wątpliwości ogarniały moje serce, ale daj mi wytrwałość na modlitwie, odsuwaj ode mnie zniechęcenie.

Rozważanie zaczerpnięte z Ewangelia 2025, ks. Maciej Warowny, Edycja Świętego Pawła

Z nauczania pasterzy diecezji opolskiej

Ku Kościołowi synodalnemu – Sześć kroków ku odnowie rodziny i parafii cz. 7.

2. Dobry przykład

Stąd Kochani, zwracam się do Was z gorącym apelem, byśmy podjęli ten drugi krok; abyśmy wykonali ten drugi krok tak po prostu, świadomie, byśmy znowu bardziej zmotywowali się do tego, by miłować się nawzajem. Niech nasze rodziny, niech nasze parafie tętnią i promieniują wzajemną miłością! Światu potrzeba takiego dobrego przykładu, ale i nam trzeba, abyśmy w rodzinach taki dobry przykład okazywali sobie nawzajem.

Co jest warunkiem, abyśmy tak żyli? Najpierw trzeba zadbać o to, by być jak najwięcej razem ze sobą, aby mieć czas dla siebie. Następnie, moi Drodzy, będąc razem z sobą, chciejcie wsłuchiwać się w siebie nawzajem. Trzeba nauczyć się lepszego słuchania. Tak, trzeba się tego uczyć, aby umieć lepiej czytać spojrzenie współmałżonka, dzieci, wzajemne odruchy serca. To wymaga bycia – czułego bycia razem ze sobą. Nie żałujcie swojego czasu na takie bycie razem. Przy tym dzisiejszym mocnym zagonieniu w ciągu całego tygodnia, szczególnym dniem umacniania relacji niech będzie niedziela. To dzień, w którym będziemy razem dla Boga i z sobą. A więc to bycie razem może być też w wymiarze służby Bogu, bo przecież jest to dzień Pański. Idźmy razem z naszymi dziećmi do świątyni Pana, módlmy się razem, zwłaszcza w tym dniu, ale też spędzajmy wspólnie czas w domu. Czy to wspólny posiłek, wspólny spacer, a nawet czasem gry planszowe. Jak najmniej komputera, jak najmniej telewizji, jak najmniej tego, co nas odciąga od siebie, bo po prostu nas tak angażuje, że jesteśmy bardziej obecni w tym, co mamy w telewizji czy w komputerze. I tak coraz bardziej dajemy się wciągnąć w świat wirtualny, a brakuje nam wspólnej obecności, bycia razem w świecie realnym.

W parafii też dzisiaj bardzo potrzeba takich mateczników, takich ognisk, z których moglibyśmy czerpać dla naszej codzienności i naszego życia w rodzinie. Dlatego proponuję i wam, Kochani Duszpasterze, i wszystkim wiernym, aby przy szczególnej współpracy z Parafialną Radą Duszpasterską otworzyć szeroko domy parafialne i w nich kształtować takie ogniska wzajemnej życzliwości – po prostu miejsca spotkań. Trochę odmalować, odremontować, nade wszystko otworzyć, zadbać o to, by rzeczywiście zimą zawsze było tam ciepło, ale bardziej jeszcze zatroszczyć się o to ciepło relacji między nami. Spotykać się, być z sobą, a to przy kawie, a to w rozmowie, a to w jakiejś jeszcze innej formie. Miłość darząca może być modlitewna, ale też może być zaangażowania w jakiejś wspólnocie, czy to dzieci, młodzieży, czy też w innej grupie w parafialnej. Przy czym miłość darząca to miłość, która nas zobowiązuje do tego, żeby nie być tylko biorcą.

bp Andrzej Czaja


Tu możesz posłuchać piosenki religijne: